Płomień

Z Skrzydła Ognia Wiki


Płomień (ang. Flame) - Nieboskrzydły, był jednym z Fałszywych Smocząt Przeznaczenia - miał zastąpić Glorię. Uczył się w Złotym Skrzydełku w Akademii na Jadeitowej Górze, lecz po próbie zabójstwa Wyrwigłaza został uwięziony, a potem odesłany do Królestwa Nieba, gdzie współpracuje z tamtejszymi medykami.

Wygląd

Więcej wkrótce...

Charakter

Jak większość swojego plemienia, jest złośliwy, impulsywny, gderliwy i denerwujący (choć wydaje się mięknąć, gdy tęskni za matką). Twierdzi, że Nieboskrzydłe to najwspanialsze z plemion. Jest pełen wściekłości na Szpony, inne smoki, świat. Pogardzał pozostałymi Fałszywymi Smoczętami, być może uważał wszystkich za słabych, nudnych i denerwujących. Zaatakował Burego, Profetkę i Żmiję tylko dlatego, bo ich nie lubił. Pełnia orzekła, że jego umysł po brzegi wypełnia przyprawiająca o mdłość nienawiść. Zdaje się mieć pewność, że nikt się nim nie interesuje, jest arogancki i podejrzliwy, choć bardzo bystry. Czuje wstręt do swojej blizny i jest na jej punkcie przeczulony.

Historia

Więcej wkrótce...

W prologu ,,Ukrytego Królestwa" w obozie Szponów Pokoju, Płomień walczył z innymi Fałszywymi Smoczętami podczas kontroli Wieszcza. Jako pierwszy zareagował na uwagę Nautilusa, że są obserwowani.

W epilogu, kiedy już znajdowali się na Wyspie Nocy, kilkakrotnie włączał się do kłótni wyzywając inne smoczęta i komentując ich obecną pozycję.

Płomień po raz pierwszy pojawił się w książce, kiedy Profetka przedstawiała go Gwiezdnemu Lotnikowi. Nieboskrzydły zdawał się go ignorować, aż do momentu, kiedy dowiedział się, że smoczę może zastąpić jego energiczną znajomą. Potem wywyższał się, kiedy okazał się jedynym smoczęciem, którego nie można było wymienić. Kiedy Wieszcz kazał zabić Smoczętom Gwiezdnego Lotnika, starał się wykonać jego rozkaz, nie przejmując się, że chwilę temu chciał mieć go na miejsce Profetki. Jako najszybszy smok na wyspie, prędko dogonił Nocoskrzydłego, ale przez pośpiech strażniczka więzienia, w którym ukrył się jego cel, uznała, że Płomień jest intruzem chcącym zabić wszystkie smoczęta w królestwie, więc zamknęła jego i Burego w lochach, gdzie spędzili całą noc.

Następnego dnia poleciał razem z innymi Fałszywymi Smoczętami, Wieszczem i Gwiezdnym Lotnikiem do posterunku Nieboskrzydłych, gdzie przez pierwsze chwile pysznił się i być może cieszył, że przebywa razem z współplemieńcami, aż ci wyparli się go i nazwali zdrajcą. Potem nie zareagował na wygnanie Kalmara, być może zbyt przybity nagłym atakiem Nocoskrzydłych, które zmiotły posterunek z powierzchni Pyrrii.

Po powrocie na wyspę przed pójściem spać długo wpatrywał się w żarzące węgielki. Potem wymknął się z pokoju, żeby porozmawiać ze Skrytobójcą o tym, jak najlepiej zabijać. Szybko zauważył, że Gwiezdny Lotnik i Profetka go śledzili, ale nie przejął się tym zbytnio. Potem, kiedy nie dostał satysfakcjonującej go odpowiedzi, wrócił do sypialni. Mógł zauważyć w nocy blask Sennego Wehikułu i możliwe, że rano wykorzystał pretekst o bolącym gardle, żeby wrócić i go ukryć przed Gwiezdnym Lotnikiem. Potem bez dłuższego zastanowienia zaatakował Burego podczas treningu i szybko wygrał. Potem z radością zareagował na pozwolenie Wieszcza i rzucił się na Profetkę, żeby później walczyć z nią ramię w ramię ze Żmiją. Przez Gwiezdnego Lotnika, który włączył się do walki, Piaskoskrzydła straciła równowagę i przypadkowo trafiła jadowitym ogonem Płomienia, a chwilę późnej wpadła do lawy. Wieszcz szybko zabrał Płomienia do uzdrowicieli, którzy dobrze go opatrzyli, ale nie mieli lekarstwa na jad.

Gwiezdny Lotnik i Profetka wykorzystali go potem jako pretekst do ucieczki z wyspy; miał grać przed strażnikami szczególnie rannego i umierającego (nie musiał dużo udawać), aby mogli powiedzieć żołnierzom, że zostali wysłani na odnalezienie leku. Kiedy opuścili Królestwo Nocy, Płomień zemdlał, a Deszczoskrzydłe zabrały go do swoich uzdrowicieli.

Pomiędzy ,,Najjaśniejszą Nocą" a ,,Mrocznym Sekretem" udało mu się nie oślepnąć i powrócić do zdrowia, ale pozostała mu potworna blizna.

Płomień pojawił się pod koniec książki, kiedy Smoczęta postanowiły zostawić Żagwi wiadomość o wyborze królowej Piaskoskrzydłych. Usiłowały przekonać go do pokazania im obozu Szponów Pokoju, ale odmówił rzucając w nich miską z mango, bo nie chciał, żeby ktokolwiek widział jego bliznę. Potem jednak zmienił zdanie i śledził lecące do obozu smoki, żeby spotkać się z matką, która musiała bardzo za nim tęsknić. Postanowił zostać z Lawiną i nie wracać do Lasu Deszczowego.

Został wspomniany przez Kropiatkę, kiedy ta wymieniała członków swojego skrzydełka. Potem, podczas lekcji historii, Pełnia zauważyła, że Karneola usilnie ignorowała go, mimo tego, że pochodzili z jednego plemienia. Po zamachu, Ghibli podejrzewał, że Płomień może być zabójcą, więc Pełnia sprawdziła jego myśli. Nieboskrzydły, zajęty wściekłością do wszystkiego, wyczuł jej obecność w swoim umyśle, co przeraziło Pełnię.

Więcej wkrótce...
Więcej wkrótce...

Relacje

Traktował je z wyższością i niechęcią. Profetkę uważał za szurniętą wariatkę, nie znosił, kiedy zaczynała ,,przewidywać przyszłość". Kiedy pojawiła się opcja, że może zostać zastąpiona przez Gwiezdnego Lotnika, bez większego namysłu poparł Żmiję, chcąc pozbyć się Nocoskrzydłej, a potem ochoczo zaatakował ją i o mało nie zabił podczas treningu. Burego nie traktował jak normalnie myślące smoczę, ciągle mu docinał i wykorzystywał, że smoczę nie reagowało. Kiedy Wieszcz pozwolił mu zaatakować Błotoskrzydłego, nie namyślał się długo. Często wdawał się w bójki z Kalmarem i szczerze za nim nie przepadał. Nie protestował, kiedy Wieszcz kazał Morskoskrzydłemu odlecieć samemu w ciągu burzy. Jedynym Fałszywym Smoczęciem, którego z góry nie traktował agresywnie, była Żmija. Często ją popierał i nigdy otwarcie nie zaatakował, co nie zawsze działało w dwie strony. Możliwe, że miał do niej potem duży żal za przypadkowe dźgnięcie go ogonem.

Był w stanie przelecieć dla niej pół kontynentu. Bardzo martwił się, że źle zareaguje widząc jego bliznę, ale kiedy w ,,Mrocznym Sekrecie" się spotkali, przyjęła go bardzo ciepło. Słonko zauważyła, że tylko przy Lawinie nie zachowuje się jak gderliwy, wściekły na wszystko smok. Później miał jej nieco za złe, że zostawiła go w Jadeitowej Górze. Możliwe, że ma do niej wyrzuty o to, że nigdy nie ma jej przy nim, bo jest zbyt zajęta pracą szpiega.

Płomień nie cierpiał ich fortecy i tego, że zaciągnęli go do niej i kazali brać udział w proroctwie. Gwiezdny Lotnik irytował go niemal w równym stopniu, co Profetka, a Wieszcza szczerze nienawidził i obwiniał za zdobycie swojej blizny. W ,,Przebudzeniu Pełni", Pełnia (ang. Moon) podczas czytania jego myśli zauważyła, że często im groził.

Kiedy Żmija zinterpretowała wypowiedź Wieszcza, jakoby smoczęta miały pozabijać cały posterunek współplemieńców Płomienia, zamurowało go. W zastępach Szponów Pokoju nie było wiele Nieboskrzydłych, a on nie miał z nimi zapewne zbyt dużego kontaktu. Kiedy dowiedział się, z jaką pogardą smoki z jego plemienia traktują wszystkich, którzy dołączyli do Szponów, był wstrząśnięty. Bardzo źle zareagował, kiedy Nocoskrzydłe zabiły żołnierzy z posterunku, mimo ich drwin.

Cytaty

Duże szczęście, bo okropnie kusiło mnie, żeby go zabić.

—Płomień o Burym.

(...) i ten Nieboskrzydły z brzydką blizną na pysku.

Kropiatka o Płomieniu. Przebudzenie Pełni, str. 126

Ale czy to ją przekona, żeby przylecieć po mnie nie oczywiście że nie prędzej zostawi mnie z tymi głupcami i zabójcami niż sama zaopiekuje się mną nawet po tym co zrobił mi ten Nocoskrzydły nawet po tym co zrobiła mi Żmija nawet po tym co Szpony Pokoju mi zrobiły to jej powinno zależeć na mnie ale nic jej nie obchodzę nikogo nie obchodzę czy ona w ogóle zmartwi się o mnie kiedy usłyszy o tym pewnie nie nienawidzi mojego pyska tak samo jak ja żałuję że nie mogę urwać każdemu Piaskoskrzydłemu jego jadowitego kolca a potem dźgnąć nimi każdego Nocoskrzydłego w ten zarozumiały pysk...

—Myśli Płomienia, Przebudzenie Pełni, str. 220

(...) głupie półgłówki, a może nawet ćwierćgłówki ha ha kretyńskie smoki mają szczęście że nie żyją bo byliby zaledwie powłóczącymi nogami potworami z bliznami jak ja.

—Płomień o zabitych podczas zamachu smokach, Przebudzenie Pełni, str. 220

Ciekawostki

  • To on ukradł Senny Wehikuł z Królestwa Nocy, co zostało wyjawione w tomie dziewiątym
  • Jest źle kojarzony w plemieniu, przez to, że był Szponem Pokoju.
  • Do tej pory był jedynym smokiem, który rozpoznał, że telepata czyta mu w myślach.
  • Kalmar twierdził, że Płomień codziennie się nad nim znęcał i go bił.
  • Znalazł się na Wyspie Nocy właściwie przez przypadek, jego matka nie miała pojęcia o tym, że Wieszcz go gdzieś zabrał.

Galeria

Fanarty